Podlasie to chyba jedyny taki region w Polsce gdzie sąsiadują ze sobą świątynie prawosławne i katolickie, meczety i synagogi. Nikogo więc pewnie nie zdziwi fakt, że w takim wieloreligijnym tyglu wśród wielu propozycji turystycznych znajdziemy również Szlak Religii Województwa Podlaskiego, który prowadzi przez niemal całe województwo od Drohiczyna po Wigry i Wodziłki. Trudno wymienić wszystkie obiekty zaliczane do tego szlaku, więc w tym wpisie – zgodnie z tytułem – ograniczę się jedynie do dwóch miejsc. Do znanych świętych gór Podlasia – katolickiej Świętej Wody i prawosławnej Grabarki.
Święta Woda – sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej – bo tak brzmi jego pełna nazwa znajduje się w Wasilkowie. Na rozległym terenie znajdziemy kaplicę, grotę, dróżki modlitewne oraz najważniejszą dla pielgrzymów – widoczną z daleka – Górę Krzyży. Znajduje się tu bowiem nie jeden, ale kilkaset, a może i kilka tysięcy krzyży – większych lub mniejszych, pozostawianych przez pielgrzymów w intencji dziękczynnej lub błagalnej. Pierwsze udokumentowane uzdrowienie miało miejsce w 1719 r., gdy dzierżawca supraskiej papierni Bazyli Samotyja Lenczewski za sprawą wody z cudownego źródła został uzdrowiony ze ślepoty. W roku 1876 w miejsce drewnianej kaplicy unickiej została wzniesiona kaplica prawosławna, przejęta przez Kościół rzymskokatolicki w roku 1921. Kaplica w wyniku działań wojennych uległa zniszczeniu, została jednak dość szybko po zakończeniu działań wojennych odbudowana. A w roku 1997 ustanowiono w Świętej Wodzie sanktuarium.
Prawosławnym odpowiednikiem Świętej Wody jest Święta Góra Grabarka, która znajduje się we wsi o tej samej nazwie. Jest to najważniejsze miejsce kultu religijnego wśród wyznawców prawosławia w Polsce.
Znajdziemy tu m.in. utworzony w 1947 monaster żeński Świętych Marty i Marii, a także 3 cerkwie – główną Przemienienia Pańskiego, Ikony Matki Bożej „Wszystkich Strapionych Radość” oraz znajdującą się w domu monasterskim Zaśnięcia Przenajświętszej Bogurodzicy. Podobnie, jak w przypadku Świętej Wody, niezwykle ważna jest historia tego miejsca. Według legendy podczas epidemii cholery w 1710 roku nieznany mieszkaniec Siemiatycz miał sen, z którego wynikało, że jedyną drogą ratunku jest udanie się na górę z krzyżem. Opowiedział o tym parochowi parafii unickiej, ks. Pawłowi Smoleńskiemu, który uznał to za objawienie Boże i zaprowadził ludność na wzgórze. Ci, którzy napili się wody ze strumienia – ocaleli. Podobno po tym wydarzeniu nikt więcej nie zmarł w wyniku choroby. Wzniesiona na górze drewniana kaplica przetrwała aż do roku 1990 kiedy w wyniku podpalenia spłonęła całkowicie. Niemal natychmiast przystąpiono do budowy nowej świątyni która została poświęcona w 1998 r.
Święta Góra Grabarka to Góra Krzyży. Duże i małe, w większości prawosławne, ale wiele katolickich. Część drewnianych już próchnieje i chyli ku ziemi, metalowe z wyraźną rdzą – widać, że stoją tu od dawna. Od ogromnych kilkumetrowych aż po całkiem miniaturowe, Stare, omszałe, rdzewiejące i te stosunkowo nowe, proste, a każdy z nich obrasta mniejszymi krzyżykami i niezliczonymi różańcami. Jest ich tu niewiarygodna ilość. Każdy z tych krzyży to ludzka historia – wielki ból, tragedia lub ogromna radość i wdzięczność, a czasami gorąca prośba, nadzieja i modlitwa.
Grabarkę odwiedziłam kilka dni przed świętem Przemienienia Pańskiego, dniem kiedy docierają tu liczne pielgrzymki. Tego dnia było niemal pusto, mogłam więc trwać w tej niesamowitej ciszy wędrując wśród lasu krzyży.
Jeśli pobyt na Podlasiu połączymy w wyprawą na Litwę, to tam znajdziemy trzecią górę krzyży nieopodal miejscowości Szawle. Tam nie dotarłam, ale może kiedyś wrócę na Podlasie i na Litwę, bo dla mnie pobyt w takich miejscach to wyjątkowe duchowe przeżycie. Polecam gorąco wszystkim!
zdjęcia wykonałam w sierpniu 2022 r.
Na Podlasiu warto zobaczyć:
zajrzeć do Tatarów na Podlasiu
czy pospacerować po Tykocinie
Takie miejsca skłaniają do refleksji, udaje się w nich w cudowny sposób nawiązać nić życiowego porozumienia między przeszłością a teraźniejszością.
O tak, szczególnie Grabarka wg mnie jest takim miejscem.
Ta wyprawa wydaje mi się ciut inna niż te co przedstawiasz, ma coś w sobie i ja na nią bym się także skusiła.
Tak dni spędzone w tych miejscach dały mi możliwość wyciszenia (szczególnie Grabarka) stąd może i taka relacja.
Chyba tylko raz w życiu byłyśmy na Podlasiu, więc na pewno mam co nadrabiać.
Słyszałam o tym miejscu, ale osobiście nigdy tam nie dotarłam. Ciekawe miejsce
Ja wiele lat tam się wybierałam i w końcu się udało 🙂
Lubię czasem poczytać o takich ciekawych, rzadko opisywanych miejscach. Dobra robota 🙂
Dziękuję bardzo 🙂
Nie jest to miejsce dla mnie, ale polecę go pewnej osobie. Myślę że będzie zadowolana.
Jest tyle ciekawych miejsc na świecie, że każdy znajdzie to interesujące.
U mnie takie nagromadzenie krzyży powoduje ciarki… Chociaż chciałabym kiedyś zobaczyć te rejony, zwłaszcza Świętą Wodę
Gorąco polecam całe Podlasie!
Miejsce faktycznie robi wrażenie zwłaszcza krzyże o jakich wspominasz, ale z drugiej strony takich miejsc jest dość mało, dlatego warto je zobaczyć.
Bardzo ciekawy wpis. Nie znam Podlasia, nigdy tam nie byłam. Może kiedyś uda się wybrać, a wtedy chętnie poznałabym je również w takich aspektach
Przyznam, że pierwszy raz czytam o tym miejscu. Dla wielu osób może to być wartościowa wyprawa.
Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tutaj dotrzeć.
Od dawna chciałabym odwiedzić te miejsca, a Twój wpis jeszcze mnie w tym utwierdza. Po prostu MAMA
Święta Góra Grabarka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Byłam tam raz i na pewno jeszcze kiedyś wrócę.