Z St. Julian’s do Mosty – drugiego co do wielkości miasto Malty, położonego w środkowej części wyspy – jedziemy około 30 minut. Wąskie ulice, zaprojektowane na długo przed pojawieniem się samochodów, są teraz gęsto zastawione autami, które utrudniają, czy czasem wręcz nawet uniemożliwiają przejazd autobusu. O dziwo, nikogo to nie denerwuje – nie słychać trąbienia, krzyków, awantur, po prostu czeka się cierpliwie, aż taka „zawalidroga” odjedzie.
Po drodze mijamy kilka mniejszych miejscowości, które wyglądają niemal identycznie. Widzimy tam wyremontowane jasne budynki z kolorowymi drzwiami i balkonowymi oknami, ale też takie z łuszczącą się elewacją i zasuszonymi roślinami doniczkowymi na parapetach. Niektóre z zabudowań czasem sprawiają wrażenie opuszczonych. Mogłoby się wydawać, że na dłuższą metę takie powtarzające się widoczki staną się nudne, ale – przynajmniej mnie – co chwilę, coś ciekawego wpadało w oko. Niestety z okien autobusu nie wszystko można uwiecznić na zdjęciach, gdyby bowiem dla każdego fajnego kadru robić postój – podróż nie miałaby końca.
Jedziemy więc dalej, zaciekawieni tym, co się ukaże nam za kolejnym zakrętem. Charakterystyczny dla wyspy układ miejskiej zabudowy sprawia, że „niespodzianki” pojawiają się niemal w ostatniej chwili – podobnie ja prawdziwy klejnot Mosty – Kościół Wniebowzięcia Matki Bożej! Na Malcie jest kilka spektakularnych kościołów, ale żaden z tak piękną kopułą, jak ten znany jako Rotunda w Moście. To miejsce, którego zwiedzając Maltę nie można pominąć.
Obiekt został sfinansowany i wybudowany przez mieszkańców Mosty, a prace budowlane trwały aż 27 lat. Główny projektant – maltański architekt Giorgio Grognet de Vassé. zainspirowany podróżami do Rzymu, zaproponował aby był to budynek wzorowany na Panteonie. Powstał on nad pierwotnie istniejącym w tym miejscu małym kościółkiem, który został wyburzony po zakończeniu budowy Rotundy. Świątynia ta posiada dziewiątą co do wielkości niepodpartą kopułę na świecie i trzecią co do wielkości w Europie. We wnętrzu zastajemy oszałamiający widok, który szybko doprowadza do bólu szyi i lekkiego zawrotu głowy.
Z tą świątynią związana jest także wojenna historia, określana przez mieszkańców mianem „cudu”. Otóż 9 kwietnia 1942 roku, podczas jednego z niemieckich bombardowań wyspy do kościoła wpadła, przebijając kopułę, ogromna bomba. W sposób niewytłumaczalny nie eksplodowała i nikogo nie zraniła, a po całym zdarzeniu została szybko rozbrojona i zdetonowana w morzu. Replikę bomby można zobaczyć w zakrystii, gdzie również można obejrzeć film z historią kościoła.
Wybierając się do Mosty warto sprawdzić także godziny otwarcia świątyni, bo jak w wielu innych miejscach jest ona zamykana w godzinach okołopołudniowych. Wstęp do kościoła to 2 Euro, a jeśli chcemy ponadto odwiedzić znajdujące się pod świątynią schrony z czasów II wojny światowej – to jest droższy o 1 Euro. W oczekiwaniu na autobus pokręciliśmy się jeszcze po okolicznych uliczkach, a resztę dnia spędziliśmy relaksując się w Buggibbie – zwanej też turystyczną stolicą Malty. To tutaj, w I w n.e. rozbił się statek św. Pawła Apostoła. Zdarzenie to dało na Malcie początek chrześcijaństwu. Jak wszędzie na Malcie, również i w Bugibbie jest też kościół pod wezwaniem św. Pawła. Skaliste nabrzeże, zatoka i promenada, mają swój urok i warto spędzić tu trochę czasu. Poza sezonem życie toczy się tu dość leniwie, część knajpek jest pozamykanych, a największy ruch panuje w okolicach Aquarium. Widoczna jest stąd wyspa św. Pawła. Wysepka jest bezludna, ale lokalni przewoźnicy dowiozą tam każdego chętnego. Często w przewodnikach wyspa św. Pawła występuje w liczbie mnogiej, w zależności bowiem od poziomu morza przesmyk między wzniesieniami wyspy, często znika całkowicie pod wodą.
zdjęcia wykonałam w lutym 2019 r.
Chcesz zobaczyć więcej Malty, zajrzyj też tutaj:
Malta – mała wyspa wielu możliwości
Zakładam, że świątynia służy już tylko do zwiedzania.
Czemu tak myślisz? Jest czynnym kościołem parafialnym. Może pomieścić do 10 tys. osób, choć na codzień miejsc siedzących jest dużo mniej
Fajne zdjęcia i opis 🙂
Mój blog: http://www.dajsiezlapacksiazce.blogspot.com
Wygląda całkiem ciekawie 🙂 Nie słyszałam jeszcze o tym miejscu, może dlatego że nie planowałam wycieczki na Maltę.
Malta chodzi mi głowie. Naoglądałam się zdjęc i naczytałam relacji.Piękna wyspa.
Pokazałaś prawdziwą perełkę.Cudna ta świątynia ze wspaniałym wnętrzem i historią. Bardzo lubię takie miejsca.
Dzięki za miłą wycieczkę-)
Pozdrawiam!
Irena-Hooltaye w podróży
Irenko na pewno kiedyś tam dotrzesz, to przecież całkiem blisko 🙂 a naprawdę warto. Dzięki za odwiedziny
Szczerze mowiac tez mnie zawsze dziwiła zdumiewająca cierpliwosc poudniowców co do opieszałość i blokad na ulicach.
Milo czytac wpisy o miejscu, w ktorym mieszkam na codzien 🙂 zawsze fascynuje mnie historia swiatyni w Moscie i to, jakim stala sie sacrum dla mieszkancow Malty. Bardzo ladne zdjecia 🙂 pozdrawiam!
Malta nigdy nie była na liście moich marzeń. to był bardzo spontaniczny wyjazd i okazał się strzałem w dziesiątkę. Zazdroszczę, że masz te pięknie miejsca na codzień 🙂 a ja liczę, że jeszcze tam wrócę
Moim marzeniem jest odwiedzenie Malty 🙂 piękne miejsce :))
Naprawdę bardzo ciekawy architektonicznie kościół. Wyróżnia się wśród znanych mi budowli sakralnych, których przecież dużo się spotyka podróżując. Co prawda nie jestem wielką fanką kościołów, większością z nich nie umiem się zachwycać bo przytłacza mnie bogactwo i nagromadzenie ozdób i zdobień. Ale byłam w kilku naprawdę ciekawych i ten pokazany przez Ciebie też pewnie by mi się spodobał. W kościołach lubię najbardziej zapach :).
Masz talent jeżeli chodzi o fotografowanie ! <3
https://madeleinestyle1997.blogspot.com/
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Wciąż się uczę i ciągle odkrywam, że mogę więcej 🙂
Rodzinsonada pozdrawia. Malta jest cudowna!