W ostatnim czasie odbyłam kilka podróży, z których przywiozłam setki zdjęć, oczywiście znajdują się one nadal na kartach pamięci lub na dysku. Raz po raz kiełkowała w mojej głowie myśl, czy nie warto byłoby wrócić do dobrego zwyczaju drukowania fotoksiążek.
Dość długo zwlekałam z realizacją tego pomysłu, odkładając pracę nad zdjęciami na później. Aż pewnego dnia wśród wielu postów na facebooku pojawiła się oferta Saal Digital Polska. Kupon zniżkowy na fotoalbum. Dość sceptycznie nastawiona wypełniłam zgłoszenie, dopiero kiedy je wysłałam przejrzałam stronę firmy, ich ofertę a także recenzje osób, które wcześniej skorzystały z tego typu promocji. Nie spodziewałam się pozytywnej reakcji, bo nie jestem zawodowcem, a takich amatorów jak ja pewnie zgłaszają się dziesiątki, więc firma ma w czym wybierać.
A jednak… po kilku dniach otrzymałam maila z kodem promocyjnym o wartości 150 zł na fotoksiążkę. Okres ważności kuponu 14 dni. Hmmm, drobny problem – czy można zrobić książkę w dwa tygodnie – nie mając wybranych zdjęć, nie mając wybranego tematu, a przede nie znając programu firmy Saal Digital Polska? Można !
Po pobraniu i uruchomieniu aplikacji mamy do wyboru trzy tryby kreatora – dwa z nich: „autoLayout” i „one minute” tworzą książkę za nas, natomiast „pusty projekt” pozwala na samodzielne zaprojektowanie całości. Skorzystałam z tej ostatniej opcji. Po kilku próbach i zmianach projektów, ostatecznie mój album w formacie 28 x 28 liczy 60 stron, zarówno okładka, jak i strony wewnętrzne są błyszczące.
Przy wcześniejszych realizacjach korzystałam z oferty jednej z popularnych firm i do jej oprogramowania byłam przyzwyczajona. Trochę czasu zajęło mi przestawienie się na aplikację Saal Digital Polska, ale potem już poszło szybko i cały projekt był gotowy do wysyłki. Trochę się bałam tego momentu – czy nie będzie problemu z przesłaniem tak dużego pliku (wcześniej zdarzało się że musiałam zgrywać projekt na płytę i tak przekazywać do druku), ale tym razem nie było problemu. Przed ostatecznym złożeniem zamówienia program analizuje projekt i pokazuje błędy (np. puste okno tekstowe czy przesunięte poza granice druku zdjęcia). Po przesłaniu zamówienia otrzymałam maila z potwierdzeniem przyjęcia zlecenia. Wielkie było moje zdziwienie kiedy po kilkunastu godzinach otrzymałam kolejnego maila, że moje zamówienie już zostało zrealizowane i wysłane. Mimo przedświątecznego okresu od momentu zamówienia do chwili, gdy mogłam podziwiać swój album minęły zaledwie 3 dni.
Bardzo zaskoczyła mnie jakość wykonania, mimo tak krótkiego czasu realizacji. Jedyny minus (o którym można przeczytać w większości recenzji to brak wewnętrznych pustych stron okładki). Jakość druku, odwzorowanie kolorów jest rewelacyjne. A płasko łączone strony pozwalają na podziwianie rozkładówek. Wszyscy, którzy mieli już okazję obejrzeć ten album potwierdzają moją opinię.
Jedyny minus to cena, gdyby nie kupon promocyjny – to byłby spory wydatek.
Kiedyś zastanawiałam się nad takim prezentem, ale wykonanym własnoręcznie 🙂
Ja znalazłam kilka minusów więcej poza ceną. Moją opinię znajdziesz na blogu 😉