Niewątpliwie Piza ma swój urok, jest miastem, które trzeba zobaczyć. Ale czy po tej wizycie będę chciała tu wrócić – raczej nie….
Droga z parkingu do Placu Cudów, wszystkie okoliczne uliczki, a także każde wolne miejsce wokół wspaniałych budowli zajmują stragany. Na pamiątkę można więc kupić miniaturkę krzywej wieży, krzywe kubki, krzywe butelki z alkoholem, koszulki oczywiście z wieżą, a także fartuszki kuchenne i bieliznę… Do tego te tłumy turystów, część z nich łamiąc zakazy, zasłaniając widok innym musi koniecznie swój pobyt upamiętnić “pchając”, “kopiąc” czy “podpierając” wieżę. Przyglądając się z boku tym wygibasom mam wrażenie że odbywają się tu jakieś zbiorowe ćwiczenia.
Na szczęście w innych miejscach ludzi mniej i można bez problemu podziwiać budynki okalające Plac Kawalerów, spacerować brzegiem Arno czy zajrzeć do do kościoła Santa Maria della Spina
zdjęcia wykonałam w sierpniu 2011 r.
Byłam w Pizie raz i dla mnie wystarczy.Nie jest to miasto,do którego chciałabym wrócić.Największą atrakcję widziałam.Trochę przeraziły mnie tłumy ludzi robiące sobie zdjęcia z krzywą wieżą.Ja zdęcia nie mam.Warto zajrzeć do Pizy,jeżeli się jest blisko,czy przejazdem.
Pozdrawiam i mam nadzieję,że ten rok będzie udany w ciekawe podróże.
Irena
Dokładnie tak Irenko – zobaczyć raz i wystarczy. Zupełnie nie rozumiem tego szału, który ogarnia większość tam obecnych żeby zrobić sobie odpowiednie zdjęcie.
A co do planów – też mam taką nadzieję, kilka pomysłów już jest 🙂
Ja w Pizie nie byłam, ale widze na Twoich zdjęciach, ze na pewno jest wiecej atrakcji niż krzywa wieża. Włosi tak maja, tam wszędzie jest klimat i bogactwo kultury. Do tego pyszne jedzenie, piękny język. Ja zawitałabym tam na pewno,
pozdrawiam
O tak, to uwielbiam we Włoszech, że niemal każde miasto czy wioska ma coś ciekawego do zaoferowania. No i oczywiście ta kuchnia 🙂
Wieża wieżą .. ale samo miasteczko też ma wiele urokliwych zakamarków. Paradoksem naszych czasów jest to że te najsłynniejsze atrakcje turystyczne staja się mało atrakcyjne bo dociera do nich za wielu turystów 😀 w pewnym momencie a zwłaszcza ci którzy podróżują na własna rękę, zaczynaja podświadomie szukać miejsc spokojniejszych, bardziej kameralnych i równie ciekawych.
Ale do takiego samodzielnego, zgodnego z własnym rytmem, podróżowania chyba trzeba dorosnąć. I mieć świadomość tego, że poznawanie świata to nie zaliczanie kolejnych popularnych miejsc.