Wypoczywając w uroczym hotelu położonym na klifie w okolicy Cesme dość blisko miałam do Alaçatı – śródziemnomorskiego miasteczka na zachodnim wybrzeżu Turcji. W centrum poruszać się można pieszo lub na skuterze, zakazany jest wjazd samochodami. Różowo-fioletowe bugenwille, kamienne domy pomalowane pastelowymi barwami i kafejki z miniaturowymi ogródkami wciągają w to malownicze miasto. Można spędzać godziny siedząc w kawiarni popijając turecką herbatę, delektując się mezedes podczas lunchu, który czasem przeciąga się do wieczora lub przyjechać na kolację. Miasto budzi się późno do życia, ponieważ większość ludzi w ciągu dnia wybiera pobliskie plaże.
Historia Alaçatı znajduje odzwierciedlenie w architekturze inspirowanej Grecją, bo to właśnie imigranci z pobliskich greckich wysp założyli tę wioskę na półwyspie Çesme w połowie XVII wieku i nazywali ją Agrilia. Zakładali uprawy winogron i z nich wytwarzali wino. W latach dwudziestych ubiegłego wieku tureccy muzułmanie z krajów bałkańskich przyjechali do Alaçatı, co spowodowało, że ortodoksyjni Grecy powrócili do swojej ojczyzny. W tym czasie większość starych kamiennych budynków została opuszczona i przez lata Alaçatı pozostawała niezauważona. Od 2000 r. rozpoczęto renowację starych domów oraz budowę nowych domów jednak wzorowanych na klasycznych cechach architektonicznych Çeşme-Alaçatı co wpłynęło na coraz większe zainteresowanie turystów. Na szczęście nie ma tu wielkich hoteli, więc miasteczko zachowa na długo swój urok.
zdjęcia wykonałam w lipcu 2014 r.
Urocze miasteczko, mogłabym nawet w takim mieszkac.Fajne klimaty, bardziej greckie, niż tureckie. Zwłaszcza nadmorskie mają targi rybne,a to coś dla mnie.Miło spędzac czas w takim miejscu, zdecydowanie nie służą mi wielkie miasta. Lubię Turcję i może kiedyś tam zawitam.
Pozdrawiam-)
Irena-Hooltaye w podróży
Bardzo lubię śródziemnomorskie miejscowości. Są pełne uroku 🙂 W Turcji nigdy nie byliśmy, dlatego miło było poczytać i zobaczyć jak tam może wyglądać takie miasteczko.
Miasteczko wygląda zdecydowanie bardziej grecko niż turecko. Tak sielankowo, pastelowo! A i uwielbiam takie miasta, po których nie jeżdżą samochody! Zachęciłaś mnie to odwiedzin tego miejsca, bardzo! 🙂
Pozdrawiam cieplutko!